|
Forum Puchonów ;) puchońskie forum ;>
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Jupka Zagubiona [she]
Dołączył: 22 Wrz 2005 Posty: 400 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Świnoujście/Miasto Marzeń
|
Wysłany: Śro 11:32, 28 Wrz 2005 Temat postu: [T] [Z] Czekanie |
|
|
Ekhm. To jedno z pierwszych ff tłumaczonych przeze mnie. Wbrew pozorom jest Ono ff z HP. Paring? Draco i Hermiona, choć nie wygląda ;D.
Jest Ono już na forum krukońskim, gdzie spotkało się z miłymi komenatarzami, więc daję i Wam ;). Więcej w nocie od tłumaczki.
~*~
Zaczęłam tłumaczyć je dawno, jedno z pierwszych ff przetłumaczonych przeze mnie, ale porzuciłam je, nie wiem czemu, nie mogłam przetłumaczyć trzech wyrazów i rzuciłam to w cholerę. Ale niedawno, zaraz po przyjściu ze szkoły, zabrałam się za to i teraz możecie to przeczytać w całości przetłumaczone ;).
Tłumaczenie nie przeszło korekty, sama to poprawiłam, ale napewno jakieś błędy są ;). Och, i nie mogłam zgadnąć, co znaczy "FYI", w drugiej nocie od autorskiej. Wybaczycie? Mam nadzieję, że tak, bo to tylko nota od autorska ^^'.
Dedykacja dla moich kochanych, mądrych, przyjaznych Puchonków, a szczególnie dla: Al, Asialka, Mad, Nef, Uń i Serp.
Pozdrawiam i życzę miłego czytania! :D
~*~
Tytuł oryginalny: "Waiting".
Autor: Blue Butterfly.
Link do oryginału: [link widoczny dla zalogowanych]
Od Autorki: *szaleńczy uśmiech przy wszystkich* Yeah! Jeden i pół miesiąca bez szkoły! Szkoła dla mnie oficjalnie zakończyła się o dwunastej piętnaście, dziesiątego listopada i oficjalnie urlop zaczął się dokładnie o dwunastej szesnaście!
Od Autorki 2: FYI, człowiek mógłby, po prostu każdy, Ron, Draco, Harry, Dean, Seamus, Neville, nawet Snape.
I dziewczyna by mogła, owszem. Po prostu użyjcie Waszej wyobraźni. I proszę przeczytać! Przepraszam za zbyteczność na końcu, to pijaństwo dało rezultat, wiesz? I znowu będę czekać na Wasze opinie. I będę czekać.
I będę czekać. I czekać. Po prostu czekać. Czekać.
Zrzeczenie: nic tutaj, w tej historii, nie należy do mnie, niestety.
*
Średniego wieku mężczyzna usiadł samotnie w chłodnej zakurzonej sali, w rozpadającym się na kawałki domu. Co on robił? Czekał. Czekał na zgubioną miłość, udawaną miłość, która nigdy nie wróci. Po prostu czekał.
Gdy przeczesał palcami swoje szarawe włosy zaczął rozmyślać. O czym myślał? O dziewczynie. Cóż, nie może być już dziewczyną, ale kobietą. Śliczną kobietą z długimi lśniącymi włosami, jaskrawymi, błyszczącymi oczami i zatrzymującym serce uśmiechu. Kobieta go zgubiła. Zgubiła wiele, wiele lat temu. Czy kiedykolwiek do niego wróci?
Był okropnym bałaganiarzem. I takie więc było jego otoczenie. Niezapłacone rachunki zasypywały całą podłogę. Pusta butelka likieru i pudełka cygar zaśmiecały kąty. Wstrętny smród nieświeżego alkoholu i nikotynowa zanieczyszczona atmosfera.
Przypomniał sobie dzień spędzony w domu, przed dwudziestoma pięcioma laty. To była wiśniowa wesołość, zapełniana szczęściem. Ona upiekła puddingi, ciastka i bułeczki. Byli szczęśliwą parą. Dom wypełniony był wyśmienitym zapachem i łzami śmiechu. Och, jak bardzo chciałby powrócić do tamtego dnia. Tylko raz, jeden dzień dla jego ponownego zasmakowania zapachu, smaku i uczuć.
Tam były pozostałości takich dni, wciąż. Jej szminka na szklance z winem, zepsuta bryła, kiedy próbował jej najlepszego ciasta, butelka na wpół zużytych perfum, wszystko nietknięte.
Potem przypomniał sobie inny dzień. Wracał z pracy, spodziewając się ciepłego uścisku i pocałunku od niej, a znalazł jedynie list, na swojej poduszce, od niej, i skończyło się jego życie. Teraz przypomniał sobie zawartość listu. Był o niej i o tym, jak go zostawiła, nigdy nie powracając. I zakończyło się jego życie. Ona również wróciłaby do jednego dnia z nim, pewnego dnia.
Powiedziała mu, żeby na nią czekał, dopóki nie wróci.
I czekał. I czekał. Po prostu czekał. I wciąż czekał, nawet, gdy minęło ponad dwadzieścia lat. Ale ona wciąż nie wracała. Więc będzie czekał. I czekał. Czekał.
Po prostu czekał. Czekał.
*
Mam nadzieję, że nie było tak źle, bo tego ff bardzo lubię i szkoda by było, gdybyście Wy go nie polubili tylko dlatego, że są jakieś błędy w tłumaczeniu ^^".
Pozdrawiam,
Jupka.
P.S. Krótkie, wiem. Ale głębokie. I bardzo ciekawe.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Madlen Mała Złośnica
Dołączył: 28 Wrz 2005 Posty: 612 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z szpitala dla normalnych inaczej
|
Wysłany: Śro 11:38, 28 Wrz 2005 Temat postu: |
|
|
Już komentowałam w pokoju wspólnym, ale nie zaszkodzi zrobić tego także tutaj.
To opowiadanie jest bardzo, bardzo krótkie. I trochę smutne. Szkoda, że do niego nie wróciła. Widać jak bardzo ją kochał. Zapach perfum i smak ciasta, który wciąż pamięta... tak, ładne. I nie waż mi się tu mówić Jupka, że tłumaczenie kiepskie. Bo dobre jest. No to czekam, aż cos nowego przetłumaczysz.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Jupka Zagubiona [she]
Dołączył: 22 Wrz 2005 Posty: 400 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Świnoujście/Miasto Marzeń
|
Wysłany: Śro 11:49, 28 Wrz 2005 Temat postu: |
|
|
Ech, Mad (;...
Już z Nef myślałyśmy nad tym ff, czemu nie wróciła, dlaczego... Wyszedł fajny scenariusz ;p.
Kochał ją, bardzo ją kochał. Na tyle, by żyć w samotności te wszystkie lata, by cierpieć, czekać, czekać tak długo... I to jest dowód, dowód na to, że opowiadanie nie musi mieć piętnastu stron, by miało jakąś głębię, można to umieścić na jednej stronie. I dowód na to, że miłość - taka prawdziwa - trwa do końca.
Ona chyba też go kocha. Chciała do Niego wrócić, przeżyć choć jeden dzień z Nim, jakiś dzień. To smutne, że przez coś małego - świadczy o tym tekst - największa miłość może się skończyć...
Wstyd się przyznać, ale dawno nie czytałam tego ff - mojego tłumaczenia. Głupio brzmi, wiem. Ale to prawda... Tak dawno tego nie czytałam...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Sklawinia Marple Inteligent
Dołączył: 07 Gru 2005 Posty: 152 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 5/5 Skąd: Londyn
|
Wysłany: Nie 23:32, 18 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
To nie jest fanfik. To nawet nie fik, ale raczej ficzątko albo ficząteczko.
Niewiele z niego wynika, chociaż prawda, przebijają się jakieś emocje. Tłumaczenie całkiem niezłe, chwali się
A tak zupełnie a`propos terści: ależ z tego faceta ciapa. Piekielna ciapa i nie ma co tłumaczyć, że była całym jego życiem. Gdyby była, to by jej szukał. Próbował by ją odzyskać za wszelką cenę, a nie tylko czekał.
Tak, to może się zachowywać pozbawiona charakteru karykatura, a nie facet kochający kobietę tak, że poświęcił by dla niej wszystko
Niemniej ficzek mi się podoba.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|