|
Forum Puchonów ;) puchońskie forum ;>
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Madlen Mała Złośnica
Dołączył: 28 Wrz 2005 Posty: 612 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z szpitala dla normalnych inaczej
|
Wysłany: Czw 20:26, 13 Kwi 2006 Temat postu: Montgomery |
|
|
Cóż. Czy lubicie tą autorkę?
Co sądzicie o całej serii Ani? Innych ksiażkach tej pani?
Lubicie, nienawidzicie, niektóre wam sie podobają, inne nie..?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Nefhenien ex-nieśmiałek
Dołączył: 28 Wrz 2005 Posty: 559 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 22:29, 13 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
Ach, sama miałam założyć ten temat. (; (uau, ponad dziesięć mad!)
Uwielbiam wszystkie części Ani. Którą najbardziej? Nie wiem, ale chyba ‘Ania na Uniwersytecie’. Dlaczego? Nie mam pojęcia. (;
Na Ani się wychowałam i często do niej wracam. Cały czas żałuję, że w domu mam tylko pierwszą część, ale nijak nie mogę namówić mamy na wyłożenie kasy na wszystkie części. W każdym razie Anie czytała, czytam i będę czytać. Książka pełna humoru, ciepła starej Kanady, optymizmu, niepowtarzalnego klimatu i tego czegoś magicznego, co pozwala zagłębić się w książkach bez reszty i połączyć z bohaterami ‘duchowo’.
Najlepiej wspominam pewną sytuację związaną z tą książką: musiałam przeczytać do szkoły Anię numer jeden. A że za późno było by pójść do biblioteki, musiałam sięgnąć po domowe wydanie - którego szczerze nienawidzę z powodu okropnej okładki i błędów ortograficznych, tudzież interpunkcyjnych. W tamtym momencie dostawałam białej gorączki po prostu. I tak czytam tę książkę beznamiętnie zupełnie, aż tu nagle... Wciągnęło mnie. Już nie zauważałam rażących błędów, obrzydliwej okładki. I tak się w to wszystko wczułam, że aż się rozpłakałam przy śmierci Mateusza. Oj, jak ja wtedy płakałam! A muszę zaznaczyć, że to było przed erą Pottera, dzięki któremu to zaczęłam czytać książki. I w tamtym czasie płakanie przy książkach uważałam za haniebne. (;
Sam styl Lucy uwielbiam. Nie wiem, jak ona to robi, że coś, co zdarzyło się lata świetlne temu nagle wydaje mi się tak rzeczywiste, takie 'stoi obok mnie'. Nie wiem... nie umiem tego opisać. Jest po prostu wyśmienitą pisarką i tyle.
Cóż jeszcze powiedzieć? Chyba to, że na pewno jeszcze wrócę do Ani - można się z niej wiele nauczyć, poprawić humor, powzruszać, po prostu przeżyć coś wspaniałego.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Mirtel Początkujący
Dołączył: 15 Mar 2006 Posty: 22 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Walhalla
|
Wysłany: Pią 9:25, 14 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
Montgomery lubię tylko "Błękitny Zamek".
Romansidło jak nie wiem, ale wciagneło mnie tak, że czytałam do pierwszej w nocy.
Próbowałam przeczytać Anię, ale się nie udało.
Za to film mi się bardzo podobał
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Nefhenien ex-nieśmiałek
Dołączył: 28 Wrz 2005 Posty: 559 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 10:44, 14 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
O tak, film był strasznie fajny! Ale o dziwo, podobały mi się też te wymyślone sceny. (;(;
A błękitny zamek czytałam. Tylko o czym on był, bo nie pamiętam? (;
Podobały mi sie też Wakacje na starej farmie.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Madlen Mała Złośnica
Dołączył: 28 Wrz 2005 Posty: 612 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z szpitala dla normalnych inaczej
|
Wysłany: Pią 12:46, 14 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
Ja się też na Ani wychowałam. Mamw szystkie części, jakis czas była zafascynowana L.M.M i kupowałam jej ksiażki, ale potem mi przeszło.
Tak, podoba mi sie Błękitny Zamek. I jeszcze Dzban ciotki Becky, dosć często do tego wracam.
Ze zbiorów opowiadań też są fajne, ale tylko niektóre. Ogólnie nawet lubię tą autorkę.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Alhandra Optymistka
Dołączył: 28 Wrz 2005 Posty: 219 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: szkoda gadać
|
Wysłany: Pią 16:01, 14 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
Czytałam chyba wszystkie książki z serii o Ani. I jakoś mnie nie zachwyciły. Bohaterka może i sympatyczna, ale książki, ot, takie, żeby przeczytać i zapomnieć. Ale bardzo mnie od nich odrzucało, to, że Ania nigdy nie pokłóciła się z Dianą. To mi się wydawało mało realistyczne. XD
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Madlen Mała Złośnica
Dołączył: 28 Wrz 2005 Posty: 612 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z szpitala dla normalnych inaczej
|
Wysłany: Pią 16:49, 14 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
O tak. To akurat było bardzo mało realistyczne.
Nefik Błekitny Zamek, opowiada o kobiecie, która dowiadując się, ze jest ciężko chora postanawia żyć tak, jak sama chce, a nie jak wymaga od niej rodzina.
Wakacje na starej farmie? Hm. Mi sie nie bardzo podobały. Zbyt... dziecinna.
A i jeszcze jej podobała mi się "Jana ze Wzgórza Latarni". Ta książka naprawdę mnie ujęła.
Czytałam też romans LMM "Dziewcze z sadu". Nawet fajne, choć też jak wszystkie jej książki... zbyt idealne.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Cornelia Cole Rodzynek
Dołączył: 29 Wrz 2005 Posty: 27 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Spomiędzy nieba a piekła...
|
Wysłany: Nie 15:51, 30 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
Z jej książek już chyba wyrosłam, ale pamiętam doskonale jak w drugiej klasie podstawówki siedziałam z wypiekami na twarzy i pochłaniałam "Anie". Pojedyńcze powiastki czytałam jakieś dwa lata później, a za "Emilkę" zabrałam się stosunkowo późno, bo w szóstej klasie. Pamiętam, jak do domu przemycałam książki, żeby nikt się ze mnie nie śmiał, co ja teraz czytam. Nigdy mi wtedy do głowy nei przyszło, że w gruncie rzeczy są to ksiązki właśnie dla młodzieży. Ale skoro ja romansidła takiej Sandemo czytałam od piątej klasy podstawówki... Nic dziwnego, że lekko mi się to w głowie poprzestawiało.
Niemniej, "Emilkę" kojarzę do dzisiaj jako tę najmilszą książkę.
Pozdrawiam,
Nel
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
dementora Początkujący
Dołączył: 09 Kwi 2006 Posty: 28 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 0:52, 03 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
Autorstwa pani Mongomery przeczytałam tylko parę części Ani. O taaak. Dostałam "Anię z Zielonego Wzgórza" jak byłam mała dosyć. Zawsze marzyłam o tym, by stać się podobną do niej, mieć takie marzenia, takiego chłopaka... xD.
Nom, reszta czesci mnie nudziłam, bo nie rozumiałam. Musiałabym przeczytać to sobi, wrócić do tych marzeń by się wypowiedziec.
Ale ogólnie dobra autorka. Działa wyobraźnia i przyjemne. Po prostu.
Torciak
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|