Forum Puchonów ;)
puchońskie forum ;>
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Profil
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Zaloguj
Forum Forum Puchonów ;) Strona Główna
->
Wielotematowe rozmowy
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
TAK
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz HTML w tym poście
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
Zanim przejdziesz dalej...
----------------
Regulaminy i ogłoszenia
Propozycje
Kłopoty techniczne
Wolne forum
----------------
Herbatki?
Wielotematowe rozmowy
Sieć Fiuu
Pomocny kącik
Kącik Mola
Muzyka
Świat filmu
Wiwat, rywalizacja!
Puchońskie świętowanie
Kartoteka Filcha
Świat Harry'ego Pottera
----------------
Książki i bohaterowie
Filmy
Dalsze części
Przy kominku...
----------------
Ogłoszenia
Fan fiction
Opowiadania
Klub Pojedynków im. Sapiącego Borsuka
Liryka
Prace ręczne ;)
Działy ukryte
----------------
Conieco o działach ukrytych...
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
ColdGamepl
Wysłany: Wto 16:02, 29 Paź 2024
Temat postu: Descubre la emocion del juego en Cold Game Casino
!Hola a todos! Quiero compartir mis pensamientos sobre el material que acabo de leer. En primer lugar, debo reconocer que hay algunos puntos validos y bien argumentados que realmente aportan al tema. Sin embargo, tambien hay aspectos que, en mi opinion, podrian mejorarse significativamente.
Es cierto que el autor aborda algunos temas de manera interesante, pero siento que falta una profundidad en el analisis. Por ejemplo, se mencionan estadisticas que, aunque relevantes, no estan contextualizadas adecuadamente. Seria util incluir mas ejemplos reales o estudios que respalden las afirmaciones. Esto no solo fortaleceria los argumentos, sino que tambien ayudaria a los lectores a conectar mejor con el contenido.
Ademas, me parece que la conclusion llega de manera un poco abrupta. Despues de presentar un analisis que inicia con preguntas provocativas, el cierre podria haber sido mas contundente y ofrecer una vision mas clara sobre las implicaciones de lo discutido. A veces, es en la conclusion donde se puede hacer realmente la diferencia y motivar la reflexion.
Por otro lado, aunque el estilo de escritura es accesible, algunas partes parecen un poco redundantes. Un lenguaje mas conciso y directo podria mantener el interes del lector a lo largo de todo el articulo.
En resumen, aunque el material tiene un buen potencial, seria genial ver una revision que aborde estos puntos. Estoy seguro de que con un poco mas de trabajo, podria convertirse en una referencia valiosa en el tema. ?Que opin
Univien
Wysłany: Czw 21:17, 30 Mar 2006
Temat postu:
Taa... czuję się jak jakiś wyrzutek w tym momencie, bo napiszę, że piłam.
I tak, jestem zła, czujcie się zgorszeni. Jestem okropną dziewczynką, która wyladuje na ulicy pod latarnią. tak.
Ale nie zamierzam ukrywać tego, miałam styczność z alkoholem ;].
Było już chyba wszystko. Piwo - nie lubię. Zbyt gorzkie. Wino - owszem, w niewielkich ilościach, jak Serp powiedziała, do degustacji. Szampan - średnio, jak jest okazja wypiję, tak to nie. I najbardziej kontrowersyjna niewątpliwie *złowieszcza cisza* ... wódkaa ^___^ No cóż, niedobra, niesmaczna, ale w niewielkich ilościach dla vienka o słabej głowie (czyt. dwa tudzież trzy kieliszki) starczy, by dostać przysłowiowej "fazy". Pijana byłam... raz? Tak na poważnie. Z tymże u mnie objawia sie to bez jakichkolwiek skutków ubocznych, bez kaca itp.
I wiem, że nie ma się czym chwalić. Wiem, że to jest złe. Na pewien czas przystopowałam.
Ale wszystkiego w życiu trzeba spróbować. I to moja zasada (no chociaż palić nie będę, bo uważam to za obrzydliwe ^^").
Och, okropny, wstrętny vieen XDXD
Ojj, nie przesadzajmy kochanie XD (nefik wybiera się na osiemnastke, więc łaskawszy jest XD)
Valanthe
Wysłany: Czw 19:51, 30 Mar 2006
Temat postu:
Nie piję i nie zamierzam. Gdyby ktoś mi zaproponował napój alkoholowy, to bym odmówiła. Nie zamierzam się nawet tłumaczyć wtedy. Tak poza tym jestem harcerką.
Nie mam nic przeciwko alkoholowi o ile pije się go w odpowiednich ilościach i w odpowiednim wieku. I z odpowiednich źródeł. Ludziom jest naprawdę wszystko jedno co piją. Byle pić i byle więcej.
A młodzież? Ech, chcą z siebie zrobić na siłę dorosłych.
Pamiętajmy, że alkoholizm to choroba
nieuleczalna
!
Louis de Pointe
Wysłany: Wto 21:32, 28 Mar 2006
Temat postu:
Nie pije. Naprawde, nie widze takiej potrzeby. Mam ochote się napić?<a to sie baaardzo rzadko zdarza>? To ide do rodziców i im o tym molwie, to kupia mi drinka czy jakies piwko i już. A zalana nidgy nie bylam i nie dlatego, ze mam mocną głowe czy umiem pic. po prostu poza kieliszkiem wina do obiadu czy wspomnianym juz jednym piwem nie uraczam sie napojami alkoholowimy.
pozdrawiam wszystkich abstynentów!
Luśka
Midnight
Wysłany: Wto 18:31, 28 Mar 2006
Temat postu:
Nie jestem alkoholiczką, wypiję czasem piwo albo drinka... Ale to i tak o wiele mniej niż moi znajomi. Nie powiem, że nie lubię alkoholu, człowiek potrzebuje się czasami napić. Ale nie w nadmiarze. Zresztą wszystkie w nadmiarze jest trucizną. Wielu moich znajomych dużo pije - nie popieram tego. Jest różnica między napiciem się od czasu do czasu, ale dostrzeganiem różnicy i pijactwem.
Serpensja Tenebris
Wysłany: Wto 15:48, 28 Mar 2006
Temat postu:
Nigdy w życiu pijana nie byłam.
Nie ta głowa.
Piłam piwo, ale to chyba... nic strasznego, szczególnie jeśli się "degustuje" go w obecności rodzica [taty]. No dobra, wiem, że piwo to też alkohol i jeśli ktoś mówi inaczej to, albo nie wie, albo udaje, albo nie chce wiedzieć.
Jednak piłam niewielkie ilości.
Może nie łyk, nie dwa, ale znowu też nie puszkę [o ile mnie pamięć nie myli;P]
Szampana nie piłam, ale słyszałam, że całkiem smakowite toto jest.
Nie mam nic orzeciwko alkoholowi.
Nie lubię czegoś takiego, że jeśli się słyszy słowo "alkohol" to ma się przed oczami 2-3 panów przed sklepem nie mogących podnieść się z ziemi, ponieważ tak daleko zaszła degustacja.
Alkohol to również wino, a jak wiadomo kożystano z niego bardzo dawno i nie "szkodzi zdrowiu" jeśli się go pije, a nie uchlewa. Można przecież kulturalnie popijać przy objedzie, kolacji czy ottak sobie.
Nalewki też, choć w tym względzie nie mam zbyt wielkiego doświadczenia, są zdrowe. Można je pić kulturalnie, podobnie jak wiono. Tyleże raczej nie do obiadu, a po.
Likiery, o nich już słyszałam więcej, są bardzo dobre. Wiem, że zależy na jaki się trafi, ale mogą być dobre.
Nie wiem w jaki sposób możnaby się nimi upić, ale jakwiadomo - "Człowiek może czynić rzeczy niemożliwe".
Jupka
Wysłany: Pią 14:17, 23 Gru 2005
Temat postu:
Ja ogólnie za alkoholem nie przepadam.
Szampan? Na Sylwestra, ale i tak pół kieliszka, bo takie jakieś gorzkie to jest.
Piwo? Lubię, ale chyba tylko dwa gatunki. Z umiarem, oczywiście. Czasem, jak rodzice gdzieś idą, a ja razem z nimi, to gdy sobie kupują piwo, to zawsze podbieram tacie "łyka" (;. Ale nie uwazam piwa za coś niesamowicie dobrego. Kiedyś w lato zafundowałam z bratem pięć piw - dla Niego, dla mnie, kuzynki oraz drugiej kuzynki z chłopakiem. Wypiłam połowę, resztę próbowałam posłodzić XD.
Wódka, spirytus? Nie, dziękuję. Większość osób rozrabia sobie to z czymś, a ja wypiłam kieliszek samego... Niezbyt dobre.
Z innych alkoholi najbardziej smakuje mi Dooleys - o smaku toffie (;.
Ale za alkoholami nie przepadam, wręcz nie lubię. Nawet okazjonalnie. I nie lubię, gdy ludzie piją w dużych ilościach. Albo gdy ktoś mi bliski, np. przyjaciółka, koleżanka, są upici. Kiedyś gadąłam z X., która była "nietrzeźwa" i było mi strasznie przykro, że wypiła te trzy, cztery piwa.
Alkoholowi mówimy NIE! XD
Madlen
Wysłany: Pią 13:46, 23 Gru 2005
Temat postu:
Hah:P cos czuje, ze to ja cie natchnęłam Nefik.
Nienawidzę alkoholu. Nigdy nie piłam i pić nei zamierzam. Na alkoholików nie mogę patrzeć, nie cierpię, kiedy ktoś w moim otoczeniu jest pijany. Wśród osób w moim wieku to plaga po prostu. Ciagle słyszę, jak opwoaidaja o imprezach, kto sie upił, kto wymiotwał. To ochudne.
Alhandra
Wysłany: Czw 23:12, 22 Gru 2005
Temat postu:
No, jak miałam jakieś siedem lat, to rodzice zawsze dawali mi się trochę napić wina, piwa, czy co tam akurat pili.
A teraz? Nie pijam. Po prostu nie widzę w tym nic ciekawego, w ogóle mnie to nie pociąga. (: A poza tym jestem harcerką.
Co do pijących nastolatków... Jedna moja koleżanka niesamowicie się upiła, kiedy miała 13 lat. Potem robiła takie rzeczy... szkoda gadać. Ludzie w tym wieku często nie znają umiaru, nie wiedzą, kiedy przestać. Trochę mi ich żal.
diggory
Wysłany: Czw 22:46, 22 Gru 2005
Temat postu:
pijałam (oczywiście okazjonalnie i za pozwoleniem rodziców), ale skończyłam z tym... a za moim przykładem poszli moi znajomi...
a teraz się kreuję na prefekta XD
Sklawinia Marple
Wysłany: Czw 22:14, 22 Gru 2005
Temat postu:
Alkochol szkodzi a na pewne schorzenia pomaga
Wszystko sporzywane w nadmiarze jest trucizną i z tą prawdą ludową nie ma się co kłócić. Nawet taka niewinna woda w nadmiarze potrafi zaszkodzić (np. utopić
).
Piwo, wódka, nalewki - już w epoce neolitu były używane jako stały kompan ludziekgo posiłku. Wiemy na przykład, że w starożytnych Egipcie i Sumerii wiele układów politycznych omawiano własnie przy winie. Z mitologii greckiej dowiadujemy się, jak wiele śmierci zadał Herakles będąc pijanym.
W wielu prymitywnych kulturach afrykańskich picie po raz pierwszy alkocholu staje się jednym z etapów inicjacji w dorosłość.
Używano go także do magii i wielu obrzędów religijnych (np. libacje, ulewanie wina na podłogę itp.)
Nie wolno jednak zapominać o tym, że alkochol nie raz ratował ludziom życie. Szczególnie w sytuacji hipotermii.
Człowiek znajdujący się w stanie takiego właśnie zawieszenia między życiem a śmiercią mógł ratować się za pomocą alkocholu. Ma on właściwości pobudzające. Podnosi ciśnienie krwi przez co i samą temperaturę ciała. Dzięki jego działaniu przeżył niejeden polarnik, czy chociażby przeciętny mieszkaniec Sybiru.
Przez wiele lat wszelkie nalewki i wódki stosowane były jako lekarstwa. Nacierano i pojono nimi chorego własnie dla tej właściwości rozgrzewającej. Wielu ludziom to pomagało.
Jest także podstawa odromnej gałęzi handlu w Polsce i świecie. Daje zatrudnienie i warunki do zycia milionom ludzi.
Nie wolno w czambuł alkocholu potempiać.
Alkocholizm jednak jest chorobą (jak każde uzależnienie). Cierpią na nią od wieków ludzie wszystkich stanów i pozycji społecznych.
Przynosi krótkotrwałą przyjemność, zapomnienie i w efekcie kaca.
Nie zawsze wiadomo, kto alkoholikiem jest. Według badań naukowców z uniwersytetu Harwarda w USA, alkocholizm w początkowym stadium może być zwyczajnym piciem puszki piwa raz na dwa dni.
Wśród nieletnich picie alkocholu jest modą. Pije się i chwali swoimi "osiągnięciami" w tej dziedzinie. Bardzo często można usłyszeć rozmowy typu:
- E, wiesz, u Janka w parku wyżłopaliśmy na trzech jedno trzy czwarte. Józek potem rzygał jak kot. Ale mnie nic nie było.
- A tam, to jeszcze nic! Wczoraj ...
itd.
Niestety picie alkocholu przez nastolatka często kończy się alkocholizmem w późniejszych latach życia.
Serpensja Tenebris
Wysłany: Czw 20:30, 22 Gru 2005
Temat postu:
ALKOCHOL SZKODZI ZDROWIU!
Nie wiem... uważam, że sam w sobie nie jest zły. To tylko my nie umiemy pić.
I chodzi mi tu o picie, a nie chlanie czy nawalenie się tak, żeby przez 2 dni nie można było wstać na nogi. Zwykła degustacja.
Na przykłąd wino.
Z czym kojarzy nam się wino, jeśli mówimy o piciu wina? Oczywiście z alpagą, zalanymi menelami pod spożywczym czy w okolicach jakiegoś budynku, a nie o kieliszku do obiadu, którego mogą pić nawet dzieci (mówię tu o dzieciach w wieku 11-13 lat).
Nie ma umiaru. Można coś "oblać" kieliszkiem, dwoma, ale żeby wypić całą butelkę na 2 osoby?! Nie to już przesada!
Nefhenien
Wysłany: Czw 20:03, 22 Gru 2005
Temat postu: Alkohol
Tak mnie jakoś wzięło na ten temat, jak sobie pomyślałam o zbliżającym się Sylwestrze.
Co myślicie o alkoholu? O ludziach, którzy ten alkohol piją i lubią pić? Specjalnie sobie szkodzą?
A Wy? Piłyście? Zamierzacie?
Najbliższy Sylwester z symbolicznym kieliszkiem szampana w dłoni?
Czy widziecie jakąś różnicę między piciem "okazyjnie", a zwykłym piciem? Co myślicie o ludziach "zalanych"?
A młodzież? Wcześnie zaczynają... Co Wy na to?
Młodzież + alkohol = ?
Pytania jak zwykle - pomocnicze. Nie trzeba na wszystkie odpowiadać. (:
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin