|
Forum Puchonów ;) puchońskie forum ;>
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Mycha Początkujący
Dołączył: 01 Lip 2006 Posty: 24 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Zabrze
|
Wysłany: Pon 20:36, 07 Sie 2006 Temat postu: Album (miniaturka, debiut) |
|
|
Jestem nienormalna.
Postanowiła tu wkleić mój (!) debiut (!!!) w zakresie fanfaction, tylko dlatego, zeby zmusić Was od komentowania, a jednocześnie - odżycia forum.
Naprawdę nie wiem, czemu na sam początek wybrałam tak oklepany i trudny zarazem parring Lily/James.
Chalotte została rzecz jasna wymyślona od czubka głowyaż po kość ogonową w mojej głowie.
Możecie mnie zjeść, tylko w całości proszę
~~~
Album
Ogień wesoło trzaskał w kominku. Mimo, ze lato było w pełni, za oknami cały czas padało. Po klasycznie urządzonym pokoju roznosiło się miłe ciepło. Na wprost kominka stała brązowa sofa przykryta babciną narzutą.
Rudowłosa, młoda kobieta położyła się na niej, wzdychając:
- Wreszcie poszli…
- Cieszysz się z tego? – zdziwił się czarnowłosy mężczyzna w okularach.
- Po prostu trochę boli mnie głowa… Podaj mi Harry’ego i usiądź przy mnie. Musimy wkleić zdjęcia do albumu.
James ostrożnie wyjął synka z kołyski i usiadł z nim na kanapie obok swojej żony. Lily trzymała już w rękach ciężki album ze zdjęciami.
- Przy okazji trochę powspominamy – uśmiechnęła się. – O, widzisz? Pierwszy wieczór w Hogwarcie, w Pokoju Wspólnym. Tu Peter, Syriusz, Remus… A gdzie ty?
- Glizdek mnie zasłonił.
Kobieta parsknęła śmiechem i przewróciła kilka kartek na raz.
- Czemu sfotografowaliście się z parasolem Hagrida?
- Tutaj po raz pierwszy był różowy.
- To wy go zaczarowaliście?!
- Nie wiedziałaś?
- Czemu?!
- Wcześniej wyglądał gorzej.
Lily spojrzała ze zdziwieniem na swojego męża. Czasami myślała, że za każdą chwilę z nim spędzoną powinna dostać jakieś wyróżnienie. Ale cóż… Miłość przymyka oko na ludzkie wady.
Tym razem to James przewrócił stronnice.
- Charlotte… - szepnął.
Lily jak zaczarowana pogładziła zdjęcie.
- Charlotte… - powtórzyła. – To dzięki niej pokochałam Joplin. Zawsze byłyśmy nierozłączne, przyjaciółki na dobre i na złe. Wyobrażałyśmy siebie jako dwie miłe, plotkujące staruszki. A teraz?
- Lotta ciągle jest z nami. – odparł po chwili jej mąż. – Jest z nami jej myśl o niej. Naprawdę człowiek umiera, kiedy już nikt o nim nie pamięta.
Objął żonę ramieniem, a synka posadził na jej kolanach.
Lily przełknęła głośno ślinę i odwróciła kartkę.
- Nasz ślub – uśmiechnęła się leciutko, na samo wspomnienie tamtego dnia. – Pamiętasz?
- Jak mógłbym zapomnieć?
Szelest przewracanych pożółkłych stronnic.
- O, tutaj jest miejsce na dzisiejsze zdjęcia. Remus dobrze na nich wyszedł. Nie widać ani śladu zmęczenia po wczorajszej nocy.
James również się uśmiechnął.
- A co zrobimy z tą ostatnią stroną?
- Tu damy zdjęcia z moich urodzin – odpowiedziała Lily, jakby było to najoczywistszą rzeczą na świecie.
Przez chwilę siedzieli w całkowitym milczeniu. Pełnia szczęścia. Kochająca się, młoda rodzina. Wydawałoby się, że nic nie może zakłócić tej sceny.
Nagle usłyszeli odgłos wywarzanych drzwi. Zerwali się na równe nogi. Jedynie Harry przewrócił się na drugi bok i ciągle słodko spał.
Z parteru dobiegły do nich podniesione, zdenerwowane głosy.
- Lily, to on, uciekaj! – krzyknął przerażony James.
Do pokoju wpadła wielka, czarna postać.
- Avada Kedavra!
***
Po półgodzinie z domu pozostała sterta gruzu. Martwe ciała Lily i Jamesa przykrywała góra kamieni. Jedynie kanapa, na której spał chłopczyk pozostała nienaruszona. Harry ciągle drzemał. Na czole pojawiła mu się blizna o kształcie błyskawicy.
Obok sofy leżał otwarty album. Otwarty na pustej, ostatniej stronie, do której już nigdy nie miało być włożone żadne zdjęcie.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Madlen Mała Złośnica
Dołączył: 28 Wrz 2005 Posty: 612 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z szpitala dla normalnych inaczej
|
Wysłany: Pon 22:24, 07 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
Oj Mycha, obawiam się, że już nic nie ożywi tego forum. Ja już nie raz próbowałam. A teraz ciągle wpadam czasem, ale właściwie zupełnie przeniosłam się na złamane pióro(które też trochę się zacina) i mirriel, któremu zacięcie nie grozi… (no, tylko hakerzy.grrr)
A teraz odnośnie ficka:
Lily/James to trudna para, rzeczywiście.
Za mało opisów. Przydałoby się więcej. Sam pomysł z albumem – całkiem niezły, takie wspominki. Taki kawałek trudno ocenić, bo jeszcze fabuły i zarysu bohaterów raczej nie widać. Jeśli ma to być miniaturka, to nie wiele wnosi. Trzeba by ją poprawić, przede wszystkim dodać właśnie więcej opisów. Jak na debiut źle nie jest, ale też specjalnie nei zachwyca.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|