|
Forum Puchonów ;) puchońskie forum ;>
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Nefhenien ex-nieśmiałek
Dołączył: 28 Wrz 2005 Posty: 559 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 20:03, 22 Gru 2005 Temat postu: Alkohol |
|
|
Tak mnie jakoś wzięło na ten temat, jak sobie pomyślałam o zbliżającym się Sylwestrze.
Co myślicie o alkoholu? O ludziach, którzy ten alkohol piją i lubią pić? Specjalnie sobie szkodzą?
A Wy? Piłyście? Zamierzacie?
Najbliższy Sylwester z symbolicznym kieliszkiem szampana w dłoni?
Czy widziecie jakąś różnicę między piciem "okazyjnie", a zwykłym piciem? Co myślicie o ludziach "zalanych"?
A młodzież? Wcześnie zaczynają... Co Wy na to?
Młodzież + alkohol = ?
Pytania jak zwykle - pomocnicze. Nie trzeba na wszystkie odpowiadać. (:
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Serpensja Tenebris Alfa
Dołączył: 29 Wrz 2005 Posty: 206 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Avalon
|
Wysłany: Czw 20:30, 22 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
ALKOCHOL SZKODZI ZDROWIU!
Nie wiem... uważam, że sam w sobie nie jest zły. To tylko my nie umiemy pić.
I chodzi mi tu o picie, a nie chlanie czy nawalenie się tak, żeby przez 2 dni nie można było wstać na nogi. Zwykła degustacja.
Na przykłąd wino.
Z czym kojarzy nam się wino, jeśli mówimy o piciu wina? Oczywiście z alpagą, zalanymi menelami pod spożywczym czy w okolicach jakiegoś budynku, a nie o kieliszku do obiadu, którego mogą pić nawet dzieci (mówię tu o dzieciach w wieku 11-13 lat).
Nie ma umiaru. Można coś "oblać" kieliszkiem, dwoma, ale żeby wypić całą butelkę na 2 osoby?! Nie to już przesada!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Sklawinia Marple Inteligent
Dołączył: 07 Gru 2005 Posty: 152 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 5/5 Skąd: Londyn
|
Wysłany: Czw 22:14, 22 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
Alkochol szkodzi a na pewne schorzenia pomaga
Wszystko sporzywane w nadmiarze jest trucizną i z tą prawdą ludową nie ma się co kłócić. Nawet taka niewinna woda w nadmiarze potrafi zaszkodzić (np. utopić ).
Piwo, wódka, nalewki - już w epoce neolitu były używane jako stały kompan ludziekgo posiłku. Wiemy na przykład, że w starożytnych Egipcie i Sumerii wiele układów politycznych omawiano własnie przy winie. Z mitologii greckiej dowiadujemy się, jak wiele śmierci zadał Herakles będąc pijanym.
W wielu prymitywnych kulturach afrykańskich picie po raz pierwszy alkocholu staje się jednym z etapów inicjacji w dorosłość.
Używano go także do magii i wielu obrzędów religijnych (np. libacje, ulewanie wina na podłogę itp.)
Nie wolno jednak zapominać o tym, że alkochol nie raz ratował ludziom życie. Szczególnie w sytuacji hipotermii.
Człowiek znajdujący się w stanie takiego właśnie zawieszenia między życiem a śmiercią mógł ratować się za pomocą alkocholu. Ma on właściwości pobudzające. Podnosi ciśnienie krwi przez co i samą temperaturę ciała. Dzięki jego działaniu przeżył niejeden polarnik, czy chociażby przeciętny mieszkaniec Sybiru.
Przez wiele lat wszelkie nalewki i wódki stosowane były jako lekarstwa. Nacierano i pojono nimi chorego własnie dla tej właściwości rozgrzewającej. Wielu ludziom to pomagało.
Jest także podstawa odromnej gałęzi handlu w Polsce i świecie. Daje zatrudnienie i warunki do zycia milionom ludzi.
Nie wolno w czambuł alkocholu potempiać.
Alkocholizm jednak jest chorobą (jak każde uzależnienie). Cierpią na nią od wieków ludzie wszystkich stanów i pozycji społecznych.
Przynosi krótkotrwałą przyjemność, zapomnienie i w efekcie kaca.
Nie zawsze wiadomo, kto alkoholikiem jest. Według badań naukowców z uniwersytetu Harwarda w USA, alkocholizm w początkowym stadium może być zwyczajnym piciem puszki piwa raz na dwa dni.
Wśród nieletnich picie alkocholu jest modą. Pije się i chwali swoimi "osiągnięciami" w tej dziedzinie. Bardzo często można usłyszeć rozmowy typu:
- E, wiesz, u Janka w parku wyżłopaliśmy na trzech jedno trzy czwarte. Józek potem rzygał jak kot. Ale mnie nic nie było.
- A tam, to jeszcze nic! Wczoraj ...
itd.
Niestety picie alkocholu przez nastolatka często kończy się alkocholizmem w późniejszych latach życia.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
diggory Prefekt
Dołączył: 12 Lis 2005 Posty: 272 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 22:46, 22 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
pijałam (oczywiście okazjonalnie i za pozwoleniem rodziców), ale skończyłam z tym... a za moim przykładem poszli moi znajomi... a teraz się kreuję na prefekta XD
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Alhandra Optymistka
Dołączył: 28 Wrz 2005 Posty: 219 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: szkoda gadać
|
Wysłany: Czw 23:12, 22 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
No, jak miałam jakieś siedem lat, to rodzice zawsze dawali mi się trochę napić wina, piwa, czy co tam akurat pili.
A teraz? Nie pijam. Po prostu nie widzę w tym nic ciekawego, w ogóle mnie to nie pociąga. (: A poza tym jestem harcerką.
Co do pijących nastolatków... Jedna moja koleżanka niesamowicie się upiła, kiedy miała 13 lat. Potem robiła takie rzeczy... szkoda gadać. Ludzie w tym wieku często nie znają umiaru, nie wiedzą, kiedy przestać. Trochę mi ich żal.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Madlen Mała Złośnica
Dołączył: 28 Wrz 2005 Posty: 612 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z szpitala dla normalnych inaczej
|
Wysłany: Pią 13:46, 23 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
Hah:P cos czuje, ze to ja cie natchnęłam Nefik.
Nienawidzę alkoholu. Nigdy nie piłam i pić nei zamierzam. Na alkoholików nie mogę patrzeć, nie cierpię, kiedy ktoś w moim otoczeniu jest pijany. Wśród osób w moim wieku to plaga po prostu. Ciagle słyszę, jak opwoaidaja o imprezach, kto sie upił, kto wymiotwał. To ochudne.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Jupka Zagubiona [she]
Dołączył: 22 Wrz 2005 Posty: 400 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Świnoujście/Miasto Marzeń
|
Wysłany: Pią 14:17, 23 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
Ja ogólnie za alkoholem nie przepadam.
Szampan? Na Sylwestra, ale i tak pół kieliszka, bo takie jakieś gorzkie to jest.
Piwo? Lubię, ale chyba tylko dwa gatunki. Z umiarem, oczywiście. Czasem, jak rodzice gdzieś idą, a ja razem z nimi, to gdy sobie kupują piwo, to zawsze podbieram tacie "łyka" (;. Ale nie uwazam piwa za coś niesamowicie dobrego. Kiedyś w lato zafundowałam z bratem pięć piw - dla Niego, dla mnie, kuzynki oraz drugiej kuzynki z chłopakiem. Wypiłam połowę, resztę próbowałam posłodzić XD.
Wódka, spirytus? Nie, dziękuję. Większość osób rozrabia sobie to z czymś, a ja wypiłam kieliszek samego... Niezbyt dobre.
Z innych alkoholi najbardziej smakuje mi Dooleys - o smaku toffie (;.
Ale za alkoholami nie przepadam, wręcz nie lubię. Nawet okazjonalnie. I nie lubię, gdy ludzie piją w dużych ilościach. Albo gdy ktoś mi bliski, np. przyjaciółka, koleżanka, są upici. Kiedyś gadąłam z X., która była "nietrzeźwa" i było mi strasznie przykro, że wypiła te trzy, cztery piwa.
Alkoholowi mówimy NIE! XD
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Serpensja Tenebris Alfa
Dołączył: 29 Wrz 2005 Posty: 206 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Avalon
|
Wysłany: Wto 15:48, 28 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
Nigdy w życiu pijana nie byłam.
Nie ta głowa.
Piłam piwo, ale to chyba... nic strasznego, szczególnie jeśli się "degustuje" go w obecności rodzica [taty]. No dobra, wiem, że piwo to też alkohol i jeśli ktoś mówi inaczej to, albo nie wie, albo udaje, albo nie chce wiedzieć.
Jednak piłam niewielkie ilości.
Może nie łyk, nie dwa, ale znowu też nie puszkę [o ile mnie pamięć nie myli;P]
Szampana nie piłam, ale słyszałam, że całkiem smakowite toto jest.
Nie mam nic orzeciwko alkoholowi.
Nie lubię czegoś takiego, że jeśli się słyszy słowo "alkohol" to ma się przed oczami 2-3 panów przed sklepem nie mogących podnieść się z ziemi, ponieważ tak daleko zaszła degustacja.
Alkohol to również wino, a jak wiadomo kożystano z niego bardzo dawno i nie "szkodzi zdrowiu" jeśli się go pije, a nie uchlewa. Można przecież kulturalnie popijać przy objedzie, kolacji czy ottak sobie.
Nalewki też, choć w tym względzie nie mam zbyt wielkiego doświadczenia, są zdrowe. Można je pić kulturalnie, podobnie jak wiono. Tyleże raczej nie do obiadu, a po.
Likiery, o nich już słyszałam więcej, są bardzo dobre. Wiem, że zależy na jaki się trafi, ale mogą być dobre.
Nie wiem w jaki sposób możnaby się nimi upić, ale jakwiadomo - "Człowiek może czynić rzeczy niemożliwe".
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Midnight Przyjaciel forum
Dołączył: 15 Mar 2006 Posty: 69 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Ankh-Morpork
|
Wysłany: Wto 18:31, 28 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
Nie jestem alkoholiczką, wypiję czasem piwo albo drinka... Ale to i tak o wiele mniej niż moi znajomi. Nie powiem, że nie lubię alkoholu, człowiek potrzebuje się czasami napić. Ale nie w nadmiarze. Zresztą wszystkie w nadmiarze jest trucizną. Wielu moich znajomych dużo pije - nie popieram tego. Jest różnica między napiciem się od czasu do czasu, ale dostrzeganiem różnicy i pijactwem.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Louis de Pointe Początkujący
Dołączył: 25 Lut 2006 Posty: 20 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z domu Wariatów
|
Wysłany: Wto 21:32, 28 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
Nie pije. Naprawde, nie widze takiej potrzeby. Mam ochote się napić?<a to sie baaardzo rzadko zdarza>? To ide do rodziców i im o tym molwie, to kupia mi drinka czy jakies piwko i już. A zalana nidgy nie bylam i nie dlatego, ze mam mocną głowe czy umiem pic. po prostu poza kieliszkiem wina do obiadu czy wspomnianym juz jednym piwem nie uraczam sie napojami alkoholowimy.
pozdrawiam wszystkich abstynentów!
Luśka
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Valanthe Sulidae
Dołączył: 28 Wrz 2005 Posty: 71 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 5/5 Skąd: z wakacji na Abu Dhabi
|
Wysłany: Czw 19:51, 30 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
Nie piję i nie zamierzam. Gdyby ktoś mi zaproponował napój alkoholowy, to bym odmówiła. Nie zamierzam się nawet tłumaczyć wtedy. Tak poza tym jestem harcerką.
Nie mam nic przeciwko alkoholowi o ile pije się go w odpowiednich ilościach i w odpowiednim wieku. I z odpowiednich źródeł. Ludziom jest naprawdę wszystko jedno co piją. Byle pić i byle więcej.
A młodzież? Ech, chcą z siebie zrobić na siłę dorosłych.
Pamiętajmy, że alkoholizm to choroba nieuleczalna!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Univien Krokodyl Złośliwy
Dołączył: 28 Wrz 2005 Posty: 228 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: spod kołdry, a jakże.
|
Wysłany: Czw 21:17, 30 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
Taa... czuję się jak jakiś wyrzutek w tym momencie, bo napiszę, że piłam.
I tak, jestem zła, czujcie się zgorszeni. Jestem okropną dziewczynką, która wyladuje na ulicy pod latarnią. tak.
Ale nie zamierzam ukrywać tego, miałam styczność z alkoholem ;].
Było już chyba wszystko. Piwo - nie lubię. Zbyt gorzkie. Wino - owszem, w niewielkich ilościach, jak Serp powiedziała, do degustacji. Szampan - średnio, jak jest okazja wypiję, tak to nie. I najbardziej kontrowersyjna niewątpliwie *złowieszcza cisza* ... wódkaa ^___^ No cóż, niedobra, niesmaczna, ale w niewielkich ilościach dla vienka o słabej głowie (czyt. dwa tudzież trzy kieliszki) starczy, by dostać przysłowiowej "fazy". Pijana byłam... raz? Tak na poważnie. Z tymże u mnie objawia sie to bez jakichkolwiek skutków ubocznych, bez kaca itp.
I wiem, że nie ma się czym chwalić. Wiem, że to jest złe. Na pewien czas przystopowałam.
Ale wszystkiego w życiu trzeba spróbować. I to moja zasada (no chociaż palić nie będę, bo uważam to za obrzydliwe ^^").
Och, okropny, wstrętny vieen XDXD Ojj, nie przesadzajmy kochanie XD (nefik wybiera się na osiemnastke, więc łaskawszy jest XD)
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
ColdGamepl Gość
|
Wysłany: Wto 16:02, 29 Paź 2024 Temat postu: Descubre la emocion del juego en Cold Game Casino |
|
|
!Hola a todos! Quiero compartir mis pensamientos sobre el material que acabo de leer. En primer lugar, debo reconocer que hay algunos puntos validos y bien argumentados que realmente aportan al tema. Sin embargo, tambien hay aspectos que, en mi opinion, podrian mejorarse significativamente.
Es cierto que el autor aborda algunos temas de manera interesante, pero siento que falta una profundidad en el analisis. Por ejemplo, se mencionan estadisticas que, aunque relevantes, no estan contextualizadas adecuadamente. Seria util incluir mas ejemplos reales o estudios que respalden las afirmaciones. Esto no solo fortaleceria los argumentos, sino que tambien ayudaria a los lectores a conectar mejor con el contenido.
Ademas, me parece que la conclusion llega de manera un poco abrupta. Despues de presentar un analisis que inicia con preguntas provocativas, el cierre podria haber sido mas contundente y ofrecer una vision mas clara sobre las implicaciones de lo discutido. A veces, es en la conclusion donde se puede hacer realmente la diferencia y motivar la reflexion.
Por otro lado, aunque el estilo de escritura es accesible, algunas partes parecen un poco redundantes. Un lenguaje mas conciso y directo podria mantener el interes del lector a lo largo de todo el articulo.
En resumen, aunque el material tiene un buen potencial, seria genial ver una revision que aborde estos puntos. Estoy seguro de que con un poco mas de trabajo, podria convertirse en una referencia valiosa en el tema. ?Que opin |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|